To kolejny cykl który tu rozpoczynam.
Zaczynam od ludzi którzy tym co mówią, czego doświadczyli, co zbadali, spowodowali moje olśnienie i to że więcej zrozumiałem w sobie i co jest zrozumiałe samo przez się na zewnątrz także. Pojawią się w tym samym cyklu filmy fabularne i dokumentalne oraz książki, ale to w kolejnych wpisach.
Wrzucam tu przykładowe filmy, tych najważniejszych:
Eckhart Tolle
Judu Krishnamurti
Olga Szwajgier
Gregg Braden
Michael Tsarion
Terence Mckenna
David Icke
Bill Hicks
George Carlin
Nikola Tesla
Anthony de Mello
Dr. John Hagelin
prof. Masaru Emoto
To pierwsi którzy przychodzą mi na myśl.
Kolejnych, będę dopisywał sukcesywnie.
Ciekawych przemyśleń i doznań życzę. :)
sobota, 24 listopada 2012
Muzycznie-czas na jogę i relaksację
Łikędowo więc w sam raz, aby zaproponować muzykę która towarzyszy mi od lat, a co za tym idzie jest starannie wyselekcjonowana w w/w tematach.
W necie jest dużo tego rodzaju dźwięków, ale wiadomo że nie wszystko jest odpowiednie, dlatego też mój dzisiejszy wpis jest odpowiedzią dla wielu, którzy szukają siebie i spełnienia w sobie, lub po prostu relaksu i powiększenia sprawności swojego ciała.
W poniższych propozycjach ominąłem dźwięki natury, czyli wszelkiego rodzaju szumy morza, odgłosy płynących potoków, wodospadów,ptaków i.t.p., co też jest wskazane.
Po prostu każdy dobiera sobie, to co jest dla niego.
Do ćwiczeń relaksacyjnych opartych na metodzie Silvy stosuję przede wszystkim:
Jean Michel Jarre - Waiting For Cousteau
Do jogi (świetne do innego rodzaju ćwiczeń n.p. tai chi) :
Karunesh Heart Chakra Meditation
Terry Oldfield Yoga Harmony
Dużo radości i spokoju w spełnieniu życzę. :)
W necie jest dużo tego rodzaju dźwięków, ale wiadomo że nie wszystko jest odpowiednie, dlatego też mój dzisiejszy wpis jest odpowiedzią dla wielu, którzy szukają siebie i spełnienia w sobie, lub po prostu relaksu i powiększenia sprawności swojego ciała.
W poniższych propozycjach ominąłem dźwięki natury, czyli wszelkiego rodzaju szumy morza, odgłosy płynących potoków, wodospadów,ptaków i.t.p., co też jest wskazane.
Po prostu każdy dobiera sobie, to co jest dla niego.
Do ćwiczeń relaksacyjnych opartych na metodzie Silvy stosuję przede wszystkim:
Jean Michel Jarre - Waiting For Cousteau
Do jogi (świetne do innego rodzaju ćwiczeń n.p. tai chi) :
Karunesh Heart Chakra Meditation
Terry Oldfield Yoga Harmony
czwartek, 22 listopada 2012
Muzycznie-to co wycisza i zbliża mnie do siebie najbardziej.
Oj nazbierało się tych dźwięków sporo przez te już kilkadziesiąt lat.
Zacznę od Terry Oldfielda brata bardziej znanego Mike.
Nagrał sporo płyt więc wymienię te mi najbliższe, które często służą mi podczas pracy która wymaga dużego skupienia i ciszy w sobie:
Cascade
oraz
In the Presence of Light
Zacznę od Terry Oldfielda brata bardziej znanego Mike.
Nagrał sporo płyt więc wymienię te mi najbliższe, które często służą mi podczas pracy która wymaga dużego skupienia i ciszy w sobie:
Cascade
oraz
In the Presence of Light
Karunesh:
aby wspomnieć tylko te z początku alfabetu. Tu akurat większość nagranych przez niego płyt mogę polecić od serca.
Kolejnym wątkiem zaproszę Was do zanurzenie się w dźwięki przydające się do relaksacji i jogi n.p.
Dobrej nocy kolorowych, ciszy i spełnienia w sobie.
Zanurzam się w sen. :)
wtorek, 20 listopada 2012
Muzycznie-to co mnie niesie przy pracy wszelakiej nie wymagającej ciszy i skupienia cz.1.
Ci co mnie znają wiedzą że najwięcej mogę powiedzieć o muzyce.
Muzyka to mój żywioł, to fakt i jestem szczęśliwym i spełnionym w tej materii człowiekiem, że mogę w przyszłe lato obchodzić 30 lecie faktu że żyję tylko i wyłącznie z tego że słucham muzyki i się nią dzielę.
Opowieści z cyklu "piaskowego dziadka", jeszcze przed nami mnóstwo, teraz chcę z Wami się podzielić tym co u mnie się dzieje muzycznie w ostatnich dniach.
Otóż słucham do pracy, której mam w około coraz więcej (i jej nie ubywa z czego się cieszę), bardzo energetycznych dźwięków z najwyższej półki. Coś czym można zachwycić się nie tylko na wielkich salach koncertowych,ale też przycinając deski, robiąc porządki, czy przygotowując obiad n.p.
Zapoczątkował to Keith Jarret Trio:
Keith Jarrett Trio At The Blue Note
to co oni tam wyczyniają powoduje że nie byłem w stanie wyłączyć tego ani wyjść z chałupy.
Więc ostrzegam płyt jest 6 i trwają razem prawie 15 godzin...
U mnie poszło z tym gładko, bo było to podczas mej nad aktywności związanej z nowiem księżyca, gdzie śpię niewiele i duuuużo działam.
Kolejnymi którzy poszli na warsztat w tym samym czasie, 2 dni później był:
Joe Zawinul Syndicate
Tu polecam zwłaszcza nagrania koncertowe, jest tam masa improwizowanego grania z polotem i wirtuozerią, wszystko to w stylistyce często rodem z Afryki, czy też Ameryki Północnej i Karaibów.
I na koniec 1 części opowieści o tym co mnie rusza od zawsze i przydaje się w pracy wszelakiej
Emir Kusturica & The No Smoking Orchestra Live In Buenos Aires 2005
tu jest lżej i mniej muzycznie (tylko 2 godzinki) , ale energia podobna, zwłaszcza że chłopaki "kupili" sobie już ludzi w tym mieście lata wcześniej, co teraz słychać i czuć po prostu.
Miłego czasu na fali i w doborowym towarzystwie, wszelkie halo w temacie, jak Wam z tym było mile widziane.
Z mojej strony kolejne już w przygotowaniu, ale to w części drugiej....
Muzyka to mój żywioł, to fakt i jestem szczęśliwym i spełnionym w tej materii człowiekiem, że mogę w przyszłe lato obchodzić 30 lecie faktu że żyję tylko i wyłącznie z tego że słucham muzyki i się nią dzielę.
Opowieści z cyklu "piaskowego dziadka", jeszcze przed nami mnóstwo, teraz chcę z Wami się podzielić tym co u mnie się dzieje muzycznie w ostatnich dniach.
Otóż słucham do pracy, której mam w około coraz więcej (i jej nie ubywa z czego się cieszę), bardzo energetycznych dźwięków z najwyższej półki. Coś czym można zachwycić się nie tylko na wielkich salach koncertowych,ale też przycinając deski, robiąc porządki, czy przygotowując obiad n.p.
Keith Jarrett Trio At The Blue Note
to co oni tam wyczyniają powoduje że nie byłem w stanie wyłączyć tego ani wyjść z chałupy.
Więc ostrzegam płyt jest 6 i trwają razem prawie 15 godzin...
U mnie poszło z tym gładko, bo było to podczas mej nad aktywności związanej z nowiem księżyca, gdzie śpię niewiele i duuuużo działam.
Kolejnymi którzy poszli na warsztat w tym samym czasie, 2 dni później był:
Joe Zawinul Syndicate
Tu polecam zwłaszcza nagrania koncertowe, jest tam masa improwizowanego grania z polotem i wirtuozerią, wszystko to w stylistyce często rodem z Afryki, czy też Ameryki Północnej i Karaibów.
I na koniec 1 części opowieści o tym co mnie rusza od zawsze i przydaje się w pracy wszelakiej
Emir Kusturica & The No Smoking Orchestra Live In Buenos Aires 2005
tu jest lżej i mniej muzycznie (tylko 2 godzinki) , ale energia podobna, zwłaszcza że chłopaki "kupili" sobie już ludzi w tym mieście lata wcześniej, co teraz słychać i czuć po prostu.
Miłego czasu na fali i w doborowym towarzystwie, wszelkie halo w temacie, jak Wam z tym było mile widziane.
Z mojej strony kolejne już w przygotowaniu, ale to w części drugiej....
7 miesięcy właśnie mija, od ostatniego mojego wpisu. Teraz postanowiłem wszystko zmienić i nie jest to czcza gadanina. W ten sposób m.in. zamierzam podejść do kwestii która dotyczy praktycznie każdego z nas. Otóż od dawien dawna mówi się dużo o czasie przełomu który wyznaczany jest na datę około świąteczną tego roku czyli 2012. Mówi się o różnych datach, najczęściej jest to 20-ty lub 20-ty któryś. Reagujemy każdy na swój sposób. Ja postanowiłem załatwiać wszystkie sprawy, które dotąd "stały" w poczekalni. Wszystko co czekało na dobry moment, teraz uruchamiam. I zaczynam od blogu w którym na pewno będzie "kipiało", o czym przekonacie się wkrótce.
Znajdziecie tu sporo tego co u mnie i we mnie się dzieje.
Każdy wpis będzie zaopatrzony muzycznie, niezależnie od tego czy będzie dotyczył muzyki czy nie.
Dziś powiem Wam o śnie, nie o tym co mi się śniło akurat (o tym przy innej okazji), ale o tym jak.
Otóż idę spać jak jestem senny i budzę się wtedy kiedy otwieram oczy po prostu. Sporadycznie używam budzika, ponieważ tak ułożyłem swoje życie że nic nie muszę. I dziś spałem w sumie ~ 9 godzin (odsypiam ADHD "okołonowiowe" gdzie spałem przeciętnie 3-4 godziny dziennie przez tydzień około), rzecz w tym że budziłem się 2 x dzieląc sen na 3 mniej więcej równe części. Nie zwracam zbytniej uwagi na zegarek i na pojęcie czasu (zwłaszcza od czasu jak zamieszkałem na wsi), dlatego nie mogę być precyzyjny, ale uderzyło mnie to dziś. Zwłaszcza że po pierszej części snu opisałem sytuację pisząc do kumpeli na Facebooku. Ona m.in. śpiewa i tu pojawia się klamra mojego 1-szego wpisu od długiego czasu, zapowiadającego zmiany, o czy się przekonacie. Muzycznie chciałbym zwrócić uwagę zwłaszcza tych którzy jeszcze tego nie zrobili na nową płytę Moniki Brodki.
http://www.youtube.com/watch?v=YJeZ5KiDapo
Słyszałem już wiele dobrego od czasu kiedy ujrzała światło dzienne. Lecz dopiero parę dni temu. Moi faworyci po pierwszym przesłuchaniu: nr.10 "Kropki Kreski" i nr.4 "Saute". Narodziła się nam nowa tekściara, na pewno się powtarzam, ale wybaczcie nie czytam gazet i nie mam TV.
'Do usłyszenia" niebawem i nie rzucam słów na wiatr, o czym będzie można się przekonać myślę że jeszcze dziś... :)
Znajdziecie tu sporo tego co u mnie i we mnie się dzieje.
Każdy wpis będzie zaopatrzony muzycznie, niezależnie od tego czy będzie dotyczył muzyki czy nie.
Dziś powiem Wam o śnie, nie o tym co mi się śniło akurat (o tym przy innej okazji), ale o tym jak.
Otóż idę spać jak jestem senny i budzę się wtedy kiedy otwieram oczy po prostu. Sporadycznie używam budzika, ponieważ tak ułożyłem swoje życie że nic nie muszę. I dziś spałem w sumie ~ 9 godzin (odsypiam ADHD "okołonowiowe" gdzie spałem przeciętnie 3-4 godziny dziennie przez tydzień około), rzecz w tym że budziłem się 2 x dzieląc sen na 3 mniej więcej równe części. Nie zwracam zbytniej uwagi na zegarek i na pojęcie czasu (zwłaszcza od czasu jak zamieszkałem na wsi), dlatego nie mogę być precyzyjny, ale uderzyło mnie to dziś. Zwłaszcza że po pierszej części snu opisałem sytuację pisząc do kumpeli na Facebooku. Ona m.in. śpiewa i tu pojawia się klamra mojego 1-szego wpisu od długiego czasu, zapowiadającego zmiany, o czy się przekonacie. Muzycznie chciałbym zwrócić uwagę zwłaszcza tych którzy jeszcze tego nie zrobili na nową płytę Moniki Brodki.
http://www.youtube.com/watch?v=YJeZ5KiDapo
Słyszałem już wiele dobrego od czasu kiedy ujrzała światło dzienne. Lecz dopiero parę dni temu. Moi faworyci po pierwszym przesłuchaniu: nr.10 "Kropki Kreski" i nr.4 "Saute". Narodziła się nam nowa tekściara, na pewno się powtarzam, ale wybaczcie nie czytam gazet i nie mam TV.
'Do usłyszenia" niebawem i nie rzucam słów na wiatr, o czym będzie można się przekonać myślę że jeszcze dziś... :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)