Od paru dni towarzyszy mi nieprzerwanie Bobby McFerrin. Dzięki radości, pogodzie ducha i swobodzie sam wznoszę się na wyżyny swoich możliwości. Polecam każdemu się "zarazić" z pożytkiem dla zdrowia i własnego samopoczucia. Właśnie sobie zdałem sprawę że nie znam większego żyjącego muzyka. Przykładów na to jest co niemiara, ale przytoczę tylko jeden i możliwe że coś dorzucę, bo cały czas pochłaniam z wielkim apetytem kolejne jeszcze niepoznane fragmenty występów, bo studyjne albumy już dawno połknąłem.
Bobby McFerrin & Merlin Nyakam
Od pewnego też czasu jestem zafascynowany postacią
Davida R. Hawkinsa.
Wyszedł on z wielu przewlekłych chorób, a jego pionierskie prace m.in dotyczące kalibracji poziomów świadomości metodą badań kinezjologicznych są dla mnie rewolucyjne. W czym rzecz?
Otóż wszelkie stany pozytywne takie jak radość, miłość, odwaga wpływają na nasze ciało i naszą rzeczywistość na +. A te negatywne jak strach, wstyd, duma dokładnie odwrotnie.
Powiecie mało odkrywcze...
Ale on to udowodnił i zaświadczył swoim własnym życiem.
Polecam lekturę jego książek.
I muzyczne przykłady szczęśliwości w 3 pigułkach, polecam zwłaszcza 1-szą która jest bardzo ciekawą zabawką uprzyjemniającą czas:
Pharrell Williams
Max Sedgley
Jestofunk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz